To jest post przetłumaczony przez AI.
Pozwólcie, że się przedstawię, jestem introwertykiem...
- Język pisania: Indonezyjski
- •
- Kraj referencyjny: Wszystkie kraje
- •
- Życie
Wybierz język
Tekst podsumowany przez sztuczną inteligencję durumis
- Autorka początkowo była zwykłym dzieckiem, które później doświadczyło drwin i prześladowania ze strony rówieśników z powodu odmienności, ale w końcu odkryła swoją tożsamość jako introwertyczka.
- Chociaż czuła się smutna i nie akceptowana, autorka nadal starała się być bardziej aktywna i pewna siebie, ale nadal czuła się bardziej komfortowo jako introwertyczka.
- Autorka zaakceptowała swoją tożsamość i przekazuje innym introwertykom zachętę, aby nadal starali się być sobą i realizować swoje marzenia.
Jestem pewna, że niektórzy z was znają słowo introwertyk. Dla tych, którzy nie wiedzą, posłuchajcie tej historii. Mam nadzieję, że pod koniec tej historii będziecie mogli poznać i zrozumieć introwertyka.
Tutaj opowiem o tym, jak spędzam dni jako introwertyk. Cóż, długa droga...
Początkowo byłem zwykłym dzieckiem. Tak jak inne dzieci. Życie pełne szczęścia i śmiechu. Ale z czasem wszystko się zmieniło. Zacząłem otrzymywać nagany, drwiny, złośliwości lub cokolwiek by to nie było od moich rówieśników. Śmiali się ze mnie z powodu mojego wyglądu. Rzeczywiście, od trzeciej klasy podstawówki mój wygląd zaczął się zmieniać. Stałem się chudy i bardzo chudy. Nie wiem, co było przyczyną. Oni też zaczęli się ze mnie śmiać. Nie tylko ze względu na wygląd, ale także z innych powodów, które sprawiały, że się ze mnie śmiali. Aż pewnego razu płakałem w klasie z ich powodu. Byłem słaby, bardzo słaby. Byłem bezradny wobec nich. Po prostu milczałem. Nie mogłem im oddać. Nie odważyłem się. Naprawdę, wszystko to sprawiało mi ból. Kiedy się ze mnie śmiali, milczałem. Ale tak naprawdę moje serce płakało. Ból. Bardzo bolesne. (Wspominanie o tym wydarzeniu sprawia, że znów odczuwam ten ból T.T).
W drodze powrotnej do domu próbowałem powstrzymać ten ból. Próbując powstrzymać łzy. Kiedy dotarłem do domu, nie pokazałem mojej matce tego smutku. Nie chciałem sprawić jej smutku. To, co zrobiłem, to wszedłem do pokoju i płakałem tam bez opamiętania. Skarżyłem się do Allaha. Zapytałem go o sprawiedliwość. Boże, dlaczego jestem taki, dlaczego nie jestem jak oni. Dlaczego nie jestem jak zwykłe dzieci. Dlaczego jestem inny. Dlaczego jestem słaby. Dlaczego Boże, dlaczego ?? To pytanie zawsze było we mnie i zawsze je wyrażałem, gdy płakałem w pokoju. Nikt nigdy nie wiedział, że zawsze płaczę w pokoju. Nikt.
Zawsze dzieliłem się swoimi problemami z moją ukochaną pluszową niedźwiedzicą. Zawsze ją przytulałem, gdy czułem się samotny. Myślałem, że tylko moja lalka wie, co czuję. Moja ukochana lalka była moją najlepszą przyjaciółką. Który zawsze mnie wspierał, który mnie rozumiał. Ta lalka była cichym świadkiem mojego życia. Do dziś ta pluszowa niedźwiedzica jest i będzie...
Nie zauważyłem, jak szybko czas leci. Zacząłem opuszczać moich przyjaciół z podstawówki. Zawsze modliłem się, żeby kiedy pójdę do gimnazjum, miałem dobrych przyjaciół i żeby już nikt się ze mnie nie śmiał, jak w podstawówce. W 2005 roku zostałem przyjęty do jednej z publicznych szkół średnich w Dżakarcie. Byłem bardzo szczęśliwy. Ponieważ to gimnazjum było moim ulubionym. Kiedy po raz pierwszy wszedłem, zobaczyłem swoich przyjaciół. Nie jak w podstawówce. Tak było. Miałem tam dobrego przyjaciela. Ale wciąż był jeden przyjaciel, który lubił się śmiać z mojego wyglądu. Smutno mi było, ale ten smutek minął, ponieważ miałem dobrych przyjaciół. Cóż, można powiedzieć, że moje życie w gimnazjum było lepsze niż kiedy byłem w podstawówce. Ale to uczucie powróciło. To pytanie pojawiło się ponownie. Wtedy byłem kimś nieśmiałym, cichym i nie towarzyskim. Nie wiem dlaczego, ale zawsze o tym pytałem. Zawsze widziałem siebie jako kogoś innego niż moi rówieśnicy. Czułem, że nie ma nikogo takiego jak ja. Czułem się inny. Zawsze pytałem „kim jestem ?”. Dlaczego jestem taki? Co sprawia, że jestem taki? Co sprawia, że jestem inny od nich? Co jest ze mną nie tak? Co powinienem zrobić, żeby być jak oni? Naprawdę, nie rozumiem tego wszystkiego. Nie rozumiem....
Trzy lata minęły szybko i nie zauważyłem, jak zacząłem okres liceum. Tutaj doświadczyłem znaczących zmian. W liceum zacząłem nosić chustkę. Moje ciało zaczęło być idealne, nie jak kiedyś, bardzo chude. I tutaj byłem kimś, kto bardzo podobał się moim rówieśnikom. Patrzyli na mnie, ponieważ zawsze byłem najlepszy w klasie. W rzeczywistości nie chciałem, żeby tak się stało. Nie lubiłem być w centrum uwagi i nie lubiłem być postrzegany jako ktoś inteligentny. Ponieważ ja sam czuję, że nie jestem inteligentny. Podczas nauki po prostu próbowałem uczyć się tak dobrze, jak mogłem. Robiłem to, ponieważ nie chciałem rozczarować moich rodziców, którzy tak ciężko pracowali, żeby zapłacić za moją edukację. Ale nie wiem dlaczego, zawsze zdobywałem tytuł najlepszego w klasie. Ale niech będzie. Załóżmy, że wszystko to było po to, żeby uszczęśliwić moich rodziców. Żeby byli ze mnie dumni. Chociaż tak naprawdę nie chciałem być taki..
Pozwólcie, że się przedstawię, jestem introwertykiem,,, Jestem pewna, że niektórzy z was znają słowo introwertyk. Dla tych, którzy nie wiedzą, posłuchajcie tej historii. Mam nadzieję, że pod koniec tej historii będziecie mogli poznać i zrozumieć introwertyka.
Tutaj opowiem o tym, jak spędzam dni jako introwertyk. Cóż, długa droga...
Początkowo byłem zwykłym dzieckiem. Tak jak inne dzieci. Życie pełne szczęścia i śmiechu. Ale z czasem wszystko się zmieniło. Zacząłem otrzymywać nagany, drwiny, złośliwości lub cokolwiek by to nie było od moich rówieśników. Śmiali się ze mnie z powodu mojego wyglądu. Rzeczywiście, od trzeciej klasy podstawówki mój wygląd zaczął się zmieniać. Stałem się chudy i bardzo chudy. Nie wiem, co było przyczyną. Oni też zaczęli się ze mnie śmiać. Nie tylko ze względu na wygląd, ale także z innych powodów, które sprawiały, że się ze mnie śmiali. Aż pewnego razu płakałem w klasie z ich powodu. Byłem słaby, bardzo słaby. Byłem bezradny wobec nich. Po prostu milczałem. Nie mogłem im oddać. Nie odważyłem się. Naprawdę, wszystko to sprawiało mi ból. Kiedy się ze mnie śmiali, milczałem. Ale tak naprawdę moje serce płakało. Ból. Bardzo bolesne. (Wspominanie o tym wydarzeniu sprawia, że znów odczuwam ten ból T.T).
W drodze powrotnej do domu próbowałem powstrzymać ten ból. Próbując powstrzymać łzy. Kiedy dotarłem do domu, nie pokazałem mojej matce tego smutku. Nie chciałem sprawić jej smutku. To, co zrobiłem, to wszedłem do pokoju i płakałem tam bez opamiętania. Skarżyłem się do Allaha. Zapytałem go o sprawiedliwość. Boże, dlaczego jestem taki, dlaczego nie jestem jak oni. Dlaczego nie jestem jak zwykłe dzieci. Dlaczego jestem inny. Dlaczego jestem słaby. Dlaczego Boże, dlaczego ?? To pytanie zawsze było we mnie i zawsze je wyrażałem, gdy płakałem w pokoju. Nikt nigdy nie wiedział, że zawsze płaczę w pokoju. Nikt.
Zawsze dzieliłem się swoimi problemami z moją ukochaną pluszową niedźwiedzicą. Zawsze ją przytulałem, gdy czułem się samotny. Myślałem, że tylko moja lalka wie, co czuję. Moja ukochana lalka była moją najlepszą przyjaciółką. Który zawsze mnie wspierał, który mnie rozumiał. Ta lalka była cichym świadkiem mojego życia. Do dziś ta pluszowa niedźwiedzica jest i będzie...
Nie zauważyłem, jak szybko czas leci. Zacząłem opuszczać moich przyjaciół z podstawówki. Zawsze modliłem się, żeby kiedy pójdę do gimnazjum, miałem dobrych przyjaciół i żeby już nikt się ze mnie nie śmiał, jak w podstawówce. W 2005 roku zostałem przyjęty do jednej z publicznych szkół średnich w Dżakarcie. Byłem bardzo szczęśliwy. Ponieważ to gimnazjum było moim ulubionym. Kiedy po raz pierwszy wszedłem, zobaczyłem swoich przyjaciół. Nie jak w podstawówce. Tak było. Miałem tam dobrego przyjaciela. Ale wciąż był jeden przyjaciel, który lubił się śmiać z mojego wyglądu. Smutno mi było, ale ten smutek minął, ponieważ miałem dobrych przyjaciół. Cóż, można powiedzieć, że moje życie w gimnazjum było lepsze niż kiedy byłem w podstawówce. Ale to uczucie powróciło. To pytanie pojawiło się ponownie. Wtedy byłem kimś nieśmiałym, cichym i nie towarzyskim. Nie wiem dlaczego, ale zawsze o tym pytałem. Zawsze widziałem siebie jako kogoś innego niż moi rówieśnicy. Czułem, że nie ma nikogo takiego jak ja. Czułem się inny. Zawsze pytałem „kim jestem ?”. Dlaczego jestem taki? Co sprawia, że jestem taki? Co sprawia, że jestem inny od nich? Co jest ze mną nie tak? Co powinienem zrobić, żeby być jak oni? Naprawdę, nie rozumiem tego wszystkiego. Nie rozumiem....
Trzy lata minęły szybko i nie zauważyłem, jak zacząłem okres liceum. Tutaj doświadczyłem znaczących zmian. W liceum zacząłem nosić chustkę. Moje ciało zaczęło być idealne, nie jak kiedyś, bardzo chude. I tutaj byłem kimś, kto bardzo podobał się moim rówieśnikom. Patrzyli na mnie, ponieważ zawsze byłem najlepszy w klasie. W rzeczywistości nie chciałem, żeby tak się stało. Nie lubiłem być w centrum uwagi i nie lubiłem być postrzegany jako ktoś inteligentny. Ponieważ ja sam czuję, że nie jestem inteligentny. Podczas nauki po prostu próbowałem uczyć się tak dobrze, jak mogłem. Robiłem to, ponieważ nie chciałem rozczarować moich rodziców, którzy tak ciężko pracowali, żeby zapłacić za moją edukację. Ale nie wiem dlaczego, zawsze zdobywałem tytuł najlepszego w klasie. Ale niech będzie. Załóżmy, że wszystko to było po to, żeby uszczęśliwić moich rodziców. Żeby byli ze mnie dumni. Chociaż tak naprawdę nie chciałem być taki.. Cóż, w liceum nigdy nie słyszałem, żeby moi koledzy się ze mnie śmiali. Wszyscy byli mili. Jestem wdzięczny, że ich mam. Ale był ktoś, kto nie należał do ich grona, który bardzo ostro mnie krytykował.. Ktoś, kto zajmował tam najwyższe stanowisko. Ktoś, kto mówił o mnie przed wszystkimi uczniami. Krytykował jedną z moich introwertycznych cech. Tak, rozmawiał o mnie podczas ceremonii. Rzeczywiście, nie wymienił nazwiska. Ale jestem pewien. Moi koledzy wiedzieli, że to ja. Wtedy zobaczyłem, jak mówi z miną, która bardzo mnie szydziła. Tak jakbym był kimś, kogo nie powinno się naśladować. Gdyby ta czcigodna osoba wiedziała, co czułem w tym momencie. Ból. Bardzo bolesne. I po raz kolejny musiałem ponownie uronić łzy. I nagle wszystkie te pytania pojawiły się ponownie. Tak, w tamtym momencie prawie straciłem nadzieję...
Nigdy tego nie rozumiałem. Nigdy....
W okresie przejścia zawsze starałem się, żeby inni nie uważali mnie za osobę cichą, nieśmiałą i tak dalej. Cóż, na studiach. Obiecałem sobie, że będę taki jak ekstrawertycy, którzy są aktywni. Dlatego zawsze pilnie chodziłem do biblioteki, żeby czytać książki. Uczyłem się tego, czego miałem się uczyć następnego dnia. Żeby móc aktywnie zadawać pytania na zajęciach. I zawsze uczyłem się być dobrym prezenterem. Dzięki Bogu, wszystko się udało. Potrafiłem być dobrym prezenterem. Chociaż nie potrafię dyskutować, potrafię dobrze przekazywać treści. Ale wciąż moja introwertyczna natura powraca. Nie trwało długo, stałem się osobą, która nie zadaje pytań. Stałem się wiernym słuchaczem. I w końcu poglądy moich kolegów ze studiów są takie same jak moich poprzednich kolegów. Uważają mnie za osobę cichą, nieśmiałą, kujona, pilną i rzadko chcącą wyjść gdzieś dalej.
Cóż, rzeczywiście nie jestem osobą, która lubi przebywać poza domem na rzeczy, które uważam za nieistotne. Nie lubię też zbyt długo przebywać w zatłoczonym miejscu. Nie wiem dlaczego, ale czasami czuję się zagubiony, gdy spotykam ludzi. Nie wiem, co powiedzieć. Nie umiem zaczynać rozmów. I jeśli je zacznę, to tylko na krótko. I częściej jestem słuchaczem niż mówcą. Ale jeśli rozmawiam ze swoim najbliższym przyjacielem, mogę opowiedzieć wszystko na szeroko. To zupełnie inne, niż kiedy rozmawiam z innymi przyjaciółmi. Cóż, taki jestem....
Nawet na studiach próbowałem pozbyć się swojej introwertycznej natury, uczestnicząc w działalności organizacji. Dzięki Bogu, moja introwertyczna natura zmniejszyła się. Dwa razy byłem przewodniczącym wydarzenia. To dobry wynik dla mnie. Tylko, że nie można całkowicie pozbyć się mojej introwertycznej natury. Nawet w organizacji rozmawiam tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Więc nic dziwnego, że jestem członkiem, który jest cichszy niż inni. Cóż, ta moja cecha czasami sprawia, że jestem smutny. Nie wiem dlaczego, wszystkie te pytania nagle pojawiają się ponownie. Od zawsze... Cóż, w liceum nigdy nie słyszałem, żeby moi koledzy się ze mnie śmiali. Wszyscy byli mili. Jestem wdzięczny, że ich mam. Ale był ktoś, kto nie należał do ich grona, który bardzo ostro mnie krytykował.. Ktoś, kto zajmował tam najwyższe stanowisko. Ktoś, kto mówił o mnie przed wszystkimi uczniami. Krytykował jedną z moich introwertycznych cech. Tak, rozmawiał o mnie podczas ceremonii. Rzeczywiście, nie wymienił nazwiska. Ale jestem pewien. Moi koledzy wiedzieli, że to ja. Wtedy zobaczyłem, jak mówi z miną, która bardzo mnie szydziła. Tak jakbym był kimś, kogo nie powinno się naśladować. Gdyby ta czcigodna osoba wiedziała, co czułem w tym momencie. Ból. Bardzo bolesne. I po raz kolejny musiałem ponownie uronić łzy. I nagle wszystkie te pytania pojawiły się ponownie. Tak, w tamtym momencie prawie straciłem nadzieję...
Nigdy tego nie rozumiałem. Nigdy....
W okresie przejścia zawsze starałem się, żeby inni nie uważali mnie za osobę cichą, nieśmiałą i tak dalej. Cóż, na studiach. Obiecałem sobie, że będę taki jak ekstrawertycy, którzy są aktywni. Dlatego zawsze pilnie chodziłem do biblioteki, żeby czytać książki. Uczyłem się tego, czego miałem się uczyć następnego dnia. Żeby móc aktywnie zadawać pytania na zajęciach. I zawsze uczyłem się być dobrym prezenterem. Dzięki Bogu, wszystko się udało. Potrafiłem być dobrym prezenterem. Chociaż nie potrafię dyskutować, potrafię dobrze przekazywać treści. Ale wciąż moja introwertyczna natura powraca. Nie trwało długo, stałem się osobą, która nie zadaje pytań. Stałem się wiernym słuchaczem. I w końcu poglądy moich kolegów ze studiów są takie same jak moich poprzednich kolegów. Uważają mnie za osobę cichą, nieśmiałą, kujona, pilną i rzadko chcącą wyjść gdzieś dalej.
Cóż, rzeczywiście nie jestem osobą, która lubi przebywać poza domem na rzeczy, które uważam za nieistotne. Nie lubię też zbyt długo przebywać w zatłoczonym miejscu. Nie wiem dlaczego, ale czasami czuję się zagubiony, gdy spotykam ludzi. Nie wiem, co powiedzieć. Nie umiem zaczynać rozmów. I jeśli je zacznę, to tylko na krótko. I częściej jestem słuchaczem niż mówcą. Ale jeśli rozmawiam ze swoim najbliższym przyjacielem, mogę opowiedzieć wszystko na szeroko. To zupełnie inne, niż kiedy rozmawiam z innymi przyjaciółmi. Cóż, taki jestem....
Nawet na studiach próbowałem pozbyć się swojej introwertycznej natury, uczestnicząc w działalności organizacji. Dzięki Bogu, moja introwertyczna natura zmniejszyła się. Dwa razy byłem przewodniczącym wydarzenia. To dobry wynik dla mnie. Tylko, że nie można całkowicie pozbyć się mojej introwertycznej natury. Nawet w organizacji rozmawiam tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Więc nic dziwnego, że jestem członkiem, który jest cichszy niż inni. Cóż, ta moja cecha czasami sprawia, że jestem smutny. Nie wiem dlaczego, wszystkie te pytania nagle pojawiają się ponownie. Od zawsze.. Zawsze szukałem odpowiedzi na wszystkie te moje pytania. Szukałem ich wszędzie. Często czytam książki o motywacji i powieści, które uważam za zdolne do odpowiedzi na moje pytania. Często też obserwuję otoczenie. Mam nadzieję, że znajdę odpowiedzi. Nawet zawsze pytam o Niego w każdej mojej modlitwie. Kiedyś nie wiedziałem, że jestem introwertykiem. Dowiedziałem się o tym, gdy miałem 20 lat. Informację tę zdobyłem z książki psychologicznej, która wyjaśniała osobowość człowieka. Znalazłem tę książkę w bibliotece uniwersyteckiej. Wtedy właśnie dowiedziałem się, że jestem introwertykiem. Cóż, w końcu największe pytanie w moim życiu, kim jestem, zostało udzielone...
Szczerze mówiąc, byłem smutny, gdy dowiedziałem się, że jestem introwertykiem. Jest wiele cierpień, z którymi musi zmagać się introwertyk. Czasami inni, szczególnie ekstrawertycy, nie są w stanie zrozumieć introwertyka. Jest wiele rzeczy, o których ekstrawertycy nie wiedzą o nas, introwertykach. Przeciwnie, często określają nas jako złych ludzi. Często uważają mnie za osobę próżną. Jeśli mogę być szczery. W rzeczywistości wcale nie mam takich zamiarów. Tak naprawdę bardzo chciałbym móc rozmawiać z nimi na długo. Bardzo bym chciał. Ale nie wiem, jak mam zacząć. Nie wiem.
Gdybyście wiedzieli, jak bardzo to serce kocha was, moi przyjaciele. Chociaż rzadko rozmawiamy, zawsze się za was modlę. Chociaż nigdy nie uczestniczyłem w wycieczkach klasowych, nadal uważam was za moich przyjaciół. Jestem dumny, że mam takich przyjaciół jak wy. Wy, którzy zawsze potraficie rozweselić w klasie. To wy potraficie ożywić atmosferę w klasie. Wiecie, jestem bardzo szczęśliwy, że was mam, z wszystkimi waszymi zachowaniami i śmiechem. Gdybyście wiedzieli, że bardzo was kocham..
Chociaż przeszłość była bolesna, nigdy nie pogrążałem się w smutku. Przeszłość minęła, teraz spojrzę w przyszłość, która będzie jaśniejsza. Będę skupiał się tylko na teraźniejszości, która zaprowadzi mnie do przyszłości. Niech przeszłość będzie osobistą pamięcią w kącie mojej myśli. Bądź siłą napędową moich kroków. Aby zawsze być silnym w obliczu każdego problemu, który pojawia się w moim życiu.
Bycie introwertykiem nie jest łatwe. Ale chciałbym przekazać wszystkim introwertykom, żeby nadal się starali być niezwykłymi ludźmi. Pokażcie światu, że introwertycy mogą być osobami odnoszącymi sukcesy i oczywiście mogą być pomocni dla innych i naszego otoczenia. Zawieście swoje marzenia i aspiracje tak wysoko, jak niebo, i starajcie się je zrealizować. Każdy ma prawo do sukcesu. Sukces należy do tych, którzy są gotowi ciężko pracować i nadal starać się osiągnąć to, o czym marzą. Jestem przekonany, że introwertyk może odnieść sukces. Uwierzcie mi, Niemożliwe jest niczym, Man jadda Wajada !!!
Powodzenia od mnie „Introwertyka” ^_^
*Obecnie pracuję jako księgowy w firmie produkcyjnej i nadal mam wiele marzeń, które muszę zrealizować. Marzenia o świecie i życiu pozagrobowym. Marzenie o tym, by być pomocnym dla innych. Mam nadzieję, że wszystkie nasze marzenia szybko się spełnią. Aamiin ya Rabbal alamiin.. :) Zawsze szukałem odpowiedzi na wszystkie te moje pytania. Szukałem ich wszędzie. Często czytam książki o motywacji i powieści, które uważam za zdolne do odpowiedzi na moje pytania. Często też obserwuję otoczenie. Mam nadzieję, że znajdę odpowiedzi. Nawet zawsze pytam o Niego w każdej mojej modlitwie. Kiedyś nie wiedziałem, że jestem introwertykiem. Dowiedziałem się o tym, gdy miałem 20 lat. Informację tę zdobyłem z książki psychologicznej, która wyjaśniała osobowość człowieka. Znalazłem tę książkę w bibliotece uniwersyteckiej. Wtedy właśnie dowiedziałem się, że jestem introwertykiem. Cóż, w końcu największe pytanie w moim życiu, kim jestem, zostało udzielone... Szczerze mówiąc, byłem smutny, gdy dowiedziałem się, że jestem introwertykiem. Jest wiele cierpień, z którymi musi zmagać się introwertyk. Czasami inni, szczególnie ekstrawertycy, nie są w stanie zrozumieć introwertyka. Jest wiele rzeczy, o których ekstrawertycy nie wiedzą o nas, introwertykach. Przeciwnie, często określają nas jako złych ludzi. Często uważają mnie za osobę próżną. Jeśli mogę być szczery. W rzeczywistości wcale nie mam takich zamiarów. Tak naprawdę bardzo chciałbym móc rozmawiać z nimi na długo. Bardzo bym chciał. Ale nie wiem, jak mam zacząć. Nie wiem. Gdybyście wiedzieli, jak bardzo to serce kocha was, moi przyjaciele. Chociaż rzadko rozmawiamy, zawsze się za was modlę. Chociaż nigdy nie uczestniczyłem w wycieczkach klasowych, nadal uważam was za moich przyjaciół. Jestem dumny, że mam takich przyjaciół jak wy. Wy, którzy zawsze potraficie rozweselić w klasie. To wy potraficie ożywić atmosferę w klasie. Wiecie, jestem bardzo szczęśliwy, że was mam, z wszystkimi waszymi zachowaniami i śmiechem. Gdybyście wiedzieli, że bardzo was kocham.. Chociaż przeszłość była bolesna, nigdy nie pogrążałem się w smutku. Przeszłość minęła, teraz spojrzę w przyszłość, która będzie jaśniejsza. Będę skupiał się tylko na teraźniejszości, która zaprowadzi mnie do przyszłości. Niech przeszłość będzie osobistą pamięcią w kącie mojej myśli. Bądź siłą napędową moich kroków. Aby zawsze być silnym w obliczu każdego problemu, który pojawia się w moim życiu. Bycie introwertykiem nie jest łatwe. Ale chciałbym przekazać wszystkim introwertykom, żeby nadal się starali być niezwykłymi ludźmi. Pokażcie światu, że introwertycy mogą być osobami odnoszącymi sukcesy i oczywiście mogą być pomocni dla innych i naszego otoczenia. Zawieście swoje marzenia i aspiracje tak wysoko, jak niebo, i starajcie się je zrealizować. Każdy ma prawo do sukcesu. Sukces należy do tych, którzy są gotowi ciężko pracować i nadal starać się osiągnąć to, o czym marzą. Jestem przekonany, że introwertyk może odnieść sukces. Uwierzcie mi, Niemożliwe jest niczym, Man jadda Wajada !!! Powodzenia od mnie „Introwertyka” ^_^ *Obecnie pracuję jako księgowy w firmie produkcyjnej i nadal mam wiele marzeń, które muszę zrealizować. Marzenia o świecie i życiu pozagrobowym. Marzenie o tym, by być pomocnym dla innych. Mam nadzieję, że wszystkie nasze marzenia szybko się spełnią. Aamiin ya Rabbal alamiin.. :